Opinie pracowników

Poniżej prezentujemy tylko niektóre wybrane opinie pracowników ASTE.

Małgorzata Kwasigroch

Praca w ASTE to jak w życiu – raz lepiej, raz gorzej. Przez ponad 20 lat było mi dane doświadczyć różnych chwil. Zdecydowanie dużo więcej było chwil dobrych, budujących i rozwijających. I mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną. Przede wszystkim w ASTE cenię sobie dużą otwartość Zarządu na wdrażanie nowych idei, pomysłów oraz swobodę działania. Zaufanie jakie dostajemy, my pracownicy, daje duże możliwości rozwoju co wiąże się z odpowiedzialnością za wyniki sprzedaży. Mamy poczucie, że uczestniczymy w życiu spółki i budowaniu jej wartości, gdyż Zarząd dzieli się z nami wypracowanym zyskiem. Ciekawe i inspirujące jest to, iż spotykamy klientów z różnych branż i dzięki nim możemy zmieniać nasze spojrzenie na potrzeby rynku oraz wspólnie wypracowywać nowe zastosowania naszych produktów. Dziękuję wszystkim za wiele lat wspólnej pracy i za codzienność.

Monika Mielewczyk-Anolik

Aste - firma, która udowodniła, że z małej działalności gospodarczej założonej w latach 90.tych XX wieku można zbudować dobrze funkcjonującą organizację, odnoszącą sukcesy handlowe w trudnej i konkurencyjnej branży technicznej. Różnice, które dzielą nas, pracowników, inne spojrzenia na biznes, a czasami nawet konflikty można przekuć we wspólny sukces, który pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość. Jako firma pokazaliśmy, że nawet mała sprawnie działająca organizacja może mieć wpływ na rozwój technologiczny tak ważnych gałęzi gospodarki, jak kolej czy przemysł stoczniowy. Praca w małej firmie to możliwość zaangażowania w wiele aspektów jej działalności i wpływ na bezpośrednie funkcjonowanie przedsiębiorstwa, a wyznacznikiem sukcesu jest długoletnia współpraca z partnerami (dostawcami, klientami, pracownikami) i ich zadowolenie.

Jerzy Szczepanik

Szok, niedowierzanie - to już grubo ponad 20 lat w jednym miejscu pracy… Kiedy to zleciało? I dlaczego na to w ogóle pozwoliłem?? Mimo tych wszystkich dobrych rad, że pracę powinno się co 5 lat zmieniać... Więc gdzie popełniłem błąd? Nigdzie. CHCĘ TU PRACOWAĆ. Co w takim razie co zdecydowało, że spędziłem tu większość mojego dorosłego życia? To trudne pytanie. I jest wiele odpowiedzi; "wyzwania", "atmosfera", "rodzinne podejście", "elastyczność", "pieniądze" są na pewno pośród nich, ale nie one zdecydowały. Więc co? Otóż nie byłoby tych ponad 20 lat gdyby nie jedna rzecz: pierwsze wrażenie. Pierwsze wrażenie, które zrobił na mnie właściciel i prezes. Który, po jednym zaledwie spotkaniu z potencjalnym pracownikiem zadał sobie trud przejechania kilkudziesięciu kilometrów na drugie spotkanie, u tego pracownika w domu. Który przez kilka godzin tegoż spotkania powstrzymywał się od zapalenia papierosa… Dobre pierwsze wrażenie było najważniejsze. Zdarza się tylko raz a sprawia, że jest szansa na kolejne wrażenia. Potem bywało różnie, pojawiały się dzikie pretensje, oczekiwania cudów, zarywanie nocy i weekendów jak trzeba było, wszystko to co normalne w każdej pracy. To właśnie pamięć o tym pierwszym wrażeniu powodowała, że nadal były kolejne i kolejne. I to tak już od ponad 20 lat.

Ryszard Czura

Zatrudniając się w tej firmie, podejmując wyzwanie zawodowe w nowej branży, zupełnie nie przypuszczałem, że spędzę w niej tyle lat… a wciąż jestem i myślę, że najlepsze w ASTE dopiero przede mną 😊. Nieduża firma z bardzo dużym potencjałem. Najlepsze pomysły zawsze rodzą się w wyniku zderzania różnych racji. Różnice zdań i dążenie do kompromisu generują twórczy proces. I tak, pomimo mijających lat, zmieniających się opcji politycznych i warunków gospodarczych, wciąż się rozwijamy! To, co nas wyróżnia od innych, poza specyfiką sprzedaży, to otwartość Zarządu na rodziny pracowników, podczas mniejszych i większych uroczystości zawsze byliśmy razem, tworząc nie tylko fajny Zespół, ale także budując relacje pozasłużbowe. Z szacunkiem myślę o tym, że mam swój udział w tworzeniu historii ASTE.

Paweł Kowalik

Zatrudnienie w ASTE to jedna z tych niewielu dobrych rzeczy, które spotkały mnie w moim życiu zawodowym. Jak dla mnie do tej pory jest SUPER. Szczerze mówiąc to nie ma nawet na co za bardzo narzekać. Bardzo buduje mnie to, że w trudnych sytuacjach mogę liczyć na pomoc i wsparcie moich koleżanek i kolegów z Firmy (ukłony dla dziewczyn z biura Gosi, Agnieszki, Marzenki, Alicji… i Jerzego). Niestety czego takiego nie doświadczyłem w poprzednich miejscach pracy. Jedyne co mnie trochę nurtuje, to kwestia naszego asortymentu, który powinniśmy powiększać. Chodzi o lepszą analizę tego czego nie mamy na stanie, a moglibyśmy mieć i sprzedawać. W obecnych czasach często kwestia dostępności jest ważniejsza od ceny produktu, ale żeby temu sprostać trzeba troszkę zaryzykować… po jak pisałem wcześniej analizie potrzeb naszych potencjalnych i obecnych klientów. Zdaję sobie z tego sprawę, że „worek nie jest bez dna”, a magazyny nie są z gumy, dlatego wiem że na wszystko potrzeba czasu. Marzy mi się, by wszyscy w ASTE mieli więcej ducha sportowego. Nie myślę tutaj o wysiłku fizycznym i wynikach sportowych tylko o tym że jesteśmy jedną drużyną i wszyscy pracujemy na jej SUKCES. Ja często powtarzam naszym klientom, że w biznesie jest tak, że wszyscy muszą być zadowoleni, jeżeli tak nie będzie to niedługo to zadziała.

Bartłomiej Polimirski

Będąc z wykształcenia „jakościowcem” i pracując długi czas w zawodzie, a w firmie ASTE ponad dwa lata, chciałbym zwrócić uwagę, że przez ten czas nie otrzymałem żadnej reklamacji – co jest niełatwym wynikiem i życzę sobie i ASTE aby ten stan trwał bez końca. Świadczy to o jakości produktów producentów, którzy zostali zakwalifikowani jako partnerzy do współpracy z ASTE. Mimo że zdarza się że przegrywamy z innymi producentami ceną, to muszę powiedzieć z perspektywy czasu, że ta cecha produktu czyli cena (a z nią idzie w parze w przypadku produktów ASTE - JAKOŚĆ) pozycjonuje partnerów ASTE na poziomie partnerów wymagających najwyższych standardów. Powoduje to, że współpracujemy z fachowcami świadomymi, a co dalej za sobą pociąga przyjemność ze współpracy z takimi podmiotami. Zdarza się że terminy realizacji są dość odległe, ale to powoli charakteryzuje każdą branżę, więc pandemia o dziwo nam w tym pomaga, że klienci są w tej materii wyrozumiali. Na bardziej gorzkie słowa nie znajduję podstaw, za co z góry przepraszam bo słodzić lubię, ale w umiarze.